piątek, 13 lutego 2015

,,Jutro'' John Marsden - Recenzja książki

Hejo,
przepraszam za moje małe zniknięcie, ale ferie mi się skończyły, pomysły też, więc musiałam zrobić sobie małą przerwę i poczytać. Jak napisałam, szykuje się recenzja książki, którą skończyłam czytać pare dni temu, a mianowicie ,,Jutro'', część z was może o niej słyszała, a część nie. Dla tych co nie :
                                                 
,,Mam na imię Ellie. Kilka dni temu wybraliśmy się w siedem osób na wyprawę do samego piekła. Tak nazywa się niedostępne miejsce w górach. Wycieczka była próbą naszej przyjaźni. Niektórych z nas połączyło nawet coś więcej.

Szczęśliwi wróciliśmy do dom. Ale to był powrót do piekła. Znaleźliśmy martwe zwierzęta, a nasi rodzice i wszyscy mieszkańcy miasta zniknęli.

Okazało się, że naszego świata już nie ma.
Że nie ma już żadnych zasad.
A jutro musimy stworzyć własne.''

      Jak napisane w opisie, książka opowiada o paczce przyjaciół, którzy wyjeżdżają na biwak w góry. Pewnej nocy zauważają samoloty lecące z wyłączonymi światłami, początkowo nie zwracają na nie uwagi, aż po powrocie wszyscy zniknęli, a w mieście nie ma prądu. Odkrywają, że ich miasto napadła armia żołnierzy z nie znanego im kraju, rozpoczyna się walka o przetrwanie.

       Według mnie warta przeczytania, wciągająca i zaskakująca. Wbrew pozorom nie jest kolejną zmierzchopodobną historyjką o miłości, ale dojrzałą opowieścią o wojnie, przyjaźni i wewnętrznych przeżyciach. Otwiera oczy na pewne sprawy, o których zapominamy lub interesujemy się od czasu do czasu, jak wydarzenia na wschodzie. Co wy byście zrobili w sytuacji, gdy wybucha wojna, razem z przyjaciółmi jesteście odcięcie od świata we własnym domu, nie wiecie co się dzieje i czy przeżyjecie? Książka ma cechy, które lubię, ale idealna nie jest, a oto wady i zalety:

Wady:
- trochę dużo opisów
- akcja zaczyna po 50-ej stronie
- autor więcej poświęcił rozwojowi postaci, niż całej wojnie
- spodziewałam się nieco bardziej dramatycznego zakończenia (ale nie będę spoilerować)

Zalety:
- jest narracja pierwszoosobowa (bardzo to lubię, bo można lepiej się wczuć w sytuację bohatera)
- rozmiar nie jest przytłaczający ( dokładnie 269,5 stron - 1 z 7 książek + dodatek 3 książki ,,Kroniki Ellie'')
- szybko się czyta (ja przeczytałam w niecałe 3 dni)
- daje wiele do myślenia, np. o wojnie
- wspaniała akcja
- rozwinięta charakterystyka postaci
- można szybko przywiązać się do bohaterów

Podsumowując :
Warto przeczytać, ponieważ za szybko się nie znudzi i będziecie do niej powracać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz